
Wchodzisz do perfumerii. Widzisz czerwony flakon, sięgasz po niego, psik, zamykasz oczy... i czujesz arbuza. Słodkiego, soczystego, letniego. Wszystko Ci mówi: tak, to arbuz. Ale potem czytasz opis i... zaskoczenie. W składzie nie ma ani grama arbuza. Są za to: bergamotka, imbir, niebieski lotos, ylang-ylang, heliotrop, wanilia, migdał. Więc jak to możliwe, że LOVE od YAS Perfumes pachnie arbuzem?